Sebastian Mrozek przygotował symulację, na której przedstawił jak kilka pojazdów jest w stanie zablokować bardzo ważne ulice w Pszczynie.

Pierwszym punktem, na który zwrócił uwagę Sebastian Mrozek, jest skrzyżowanie ulicy Marii Skłodowskiej-Curie z ulicą Bielską. W tym miejscu dwa pojazdy skręcające w lewo wjeżdżają na skrzyżowanie jako ostatnie. W praktyce, przy natężonym ruchu, aby skręcić muszą liczyć na uprzejmość kierowców poruszających się ulicą Bielską. Pojazdy w tym czasie blokują możliwość skrętu w prawo pojazdom znajdującym się na ulicy Skłodowskiej-Curie.

Sebastian Mrozek zaproponował wydzielenie pasa dla skręcających w prawo. Umożliwiłoby to płynny wyjazd kierowcom zamierzających jechać ulicą Bielską w kierunku wiaduktu i DK-1.

Drugim "wąskim gardłem" jest skrzyżowanie ulicy Bielskiej z ulicą Jagiełły. W tym miejscu pojazd skręcający w lewo musi ustąpić pierwszeństwa. W praktyce, przy natężonym ruchu, aby skręcić musi liczyć na uprzejmość kierowców poruszających się z naprzeciwka. Tym samym pojazd oczekujący na skręt blokuje ulicę Bielską i uniemożliwia ruch pojazdom znajdującym się za nim.

- Zakładając, że powstałe na ulicy Bielskiej ronda oraz wiadukt mają za zadanie usprawnić ruch, sygnalizacja świetlna nie wchodzi w grę. Dlaczego jednak nie wybudowano osobnego pasa dla skręcających w lewo? - pyta Sebastian Mrozek.

new / pless.pl